PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=874687}

Biedne istoty

Poor Things
7,6 65 975
ocen
7,6 10 1 65975
7,5 57
ocen krytyków
Biedne istoty
powrót do forum filmu Biedne istoty

Nie tylko brawurowo, ale inteligentnie, z humorem i dramatyzmem w odpowiedniej dawce, cudownie aktorsko, oszałamiająco wizualnie. Wspaniale przedstawiony proces, gdy kobieta dostrzega wreszcie swoją wartość i staje się niezależną, wyzwoloną spod męskiej kontroli osobą. Przepiękny film drogi do samej siebie. Emma Stone w roli życia. Zresztą wszyscy aktorzy dali popis nawet w niewielkich rolach. Ewolucja w wypowiedziach Belli, ich złożoności jest jeszcze jednym elementem, który niesamowicie trafnie współgra z jej budowaniem swojej tożsamości. Już brak mi słów, żeby wyrazić swój zachwyt.

Agatonik

Jak Agatonik coś chwali, to wiadomo że to będzie gniot dla feminazistek.

ocenił(a) film na 4
divx_avi

Prawda <3

ocenił(a) film na 3
Agatonik

i tak ostatecznie wyzwolona i niezależna, belle baxter ląduje na leżaku w posiadłości po "tatusiu" z ginem w ręku, jako przedstawicielka zamożnej klasy średniej. tyle zostało z ideałów.

ocenił(a) film na 10
pentaczek79

Tu nie chodziło o żadne ideały, tylko o funkcjonowanie na własnych zasadach

ocenił(a) film na 3
Agatonik

gdyby bóg ojciec ją wydziedziczył, prawdopodobnie wróciłaby na etat do paryża, i pracowała na cudzych zasadach.

ocenił(a) film na 7
pentaczek79

I właśnie Lanthimos takim finałem pokazałby, że ma tego pazura, tego kła, by nawiązać do tytułu jednego z poprzednich filmów, a tak wyszła zwykła hipokryzja. Już bardziej logicznym finałem byłoby gdyby Bella została na koniec burdelmamą. Przynajmniej moglibyśmy powiedzieć, że doszła do czegoś własną pracą, na swoich własnych zasadach.

ocenił(a) film na 3
potas13

Byłoby to zakończenie idealne. Wartobyłoby też ukazać to że w swojej "drodze do wyzwolenia" miała problemy z odejściem z burdelu (jak to często jest w prawdziwym życiu) i była handlowana jak przedmiot, do tego była bita jak to ma często miejsce.

W końcu udaje jej się wrócić do domu i zrealizować obietnicę ożeniania się z Maxem (która się przedłużyła bo ważniejszy był seks i przygody z Markiem Ruffalo którego poznała 5 minut temu) tylko po to by dowiedzieć się że Max dorósł jako osoba i przestał czekać na kogoś kto przechandlował jego uczucia za seks i ożenił się z Bellą 2.0 która w odróżnieniu od Belli 1.0 wolała eksplorować swoją seksualność z Maxem.

Tak by to wyglądało gdyby film chciał mieć realny, pozytywny przekaz, czyli "eksploruj bycie kobietą u boku mężczyzny klóry na to zasługuje".

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Nie są w stanie zrozumieć, bo do głowy im nie przychodzi fakt, że Bella Sama Wybiera. Jej decyzja czy chce być prostytutką czy pańcia na leżaku. Moraliści chcieliby aby zachowywała się tak jak im pasuje.

pentaczek79

Sporo wyzwolonych samotnych dziewczyn z kotem, które znam nadużywa % - może to jest w ich opinii część "wyzwolenia"? Podobnie jak powszechnie promowane dawanie d. za $ czy rozwiązłość.

hydepark

oj teraz lewica ma lepsze słowa.. sexworking :)

ocenił(a) film na 7
pentaczek79

Bo tu nie chodzi o obalenie patriarchatu i jego instytucji, tylko o ich przejęcie. Każda rewolucja w gruncie rzeczy do tego się sprowadza. W sumie Bella to taki odpowiednik dziecka bogatych kapitalistów, lansującego się antysystemowymi poglądami. Przehulać młodość, uprawiając seks z kim popadnie, a potem przejąć majątek w drodze dziedziczenia.

ocenił(a) film na 10
potas13

Chodzi o to że może zrobić to co wybierze. Nie to co ty dla niej wybierasz, wg swego upodobania.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Lepiej bym tego nie wyraziła. Piękna historia odkrywania siebie i budowania własnej tożsamości

ocenił(a) film na 6
Agatonik

A zdajesz sobie sprawę że ta "kobieta" w tej powieści, była w wieku kilku latki?

ocenił(a) film na 10
Lukhasz

Nie, książki nie czytałam. Ale zamierzam.

Agatonik

Nie kobieta, a dziecko.

ocenił(a) film na 2
Agatonik

funkcjonowanie na własnych zasadach - jak oglądałem ten film, brało mnie na wymioty, ale rozumiem, że ona miała za złe temu generałowi, że ją forsował do macierzyństwa, tak? mówiła tak będąc de facto "córeczką", którą mamusia postanowiła zabić wraz z sobą??????? czyli ten niedobry patriarchalny tatuś dał jej życie. ten film jest chory i obrzydliwy, tak jak sceny porno w tym filmie. wszystko w nim jest chore, pokraczne jak te stworki z gabinetu Boga. straszny nihilistyczny film. dno

ocenił(a) film na 10
krzysztof_strug

A na wymioty cię nie bierze, jak widzisz przemoc wobec kobiet? Pewnie nie. "Tatuś dał życie" - czyli bohater? Ręce opadają, jak się czyta takie komentarze.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Mentalny 19 wiek. Tego się nie zmieni. Muszą upłynąć pokolenia.

ocenił(a) film na 6
Agatonik

A jak sie odniesiesz do tej wypowiedzi,pozwoliłem sobie ja skopiowac:"Rozwój głównej bohaterki w istocie pozostaje upośledzony - rozwija się u niej z całą mocą sfera seksualno-popędowa przy całkowitej nieobecności uczuć romantycznych. W istocie mamy do czynienia z kobietą z rozwiniętym potężnym apetytem seksualnym przy wręcz całkowitej nieobecności sfery uczuciowości wyższej, sfery miłości nie zwierzęcej, a w pełnym tego słowa znaczeniu ludzkiej - główna bohaterka jest istotą de facto wybrakowaną i niezdolną do pokochania kogoś w sposób romantyczny (nie mówiąc już o sposobie najbardziej duchowym czyli platonicznym). Dziwi mnie taki sposób ukazania procesu rozwoju i uświadamiania, skoro główna bohaterka miała być "szlachetną dzikuską" wysłaną przez twórców filmu w świat, by wytykać jego hipokryzje i absurdy.

I tutaj dochodzimy do drugiej kwestii, do wręcz wzorowo zepsutego potencjału wykorzystania motywu rodem z epoki oświeceniowej. Wolter stworzył postać Prostaczka czyli Hurona, "człowieka natury", wysłanego w XVIII-wieczną Europę w celu wykazania sztuczności, zakłamania i nienaturalności "człowieka kultury". Potem do tego motywu powrócił Romain Rolland. Pisał on w przedmowie do swojej powieści pt. "Jan Krzysztof": " Wymagałem (...) oczu wolnych, jasnych, szczerych, jak oczy ludzi pierwotnych - tych "Huronów" - których Wolter i Encyklopedyści sprowadzili do Paryża, by poprzez ich naiwne spojrzenie wyszydzać śmieszności i zbrodnie swoich czasów. Musiałem mieć to obserwatorium: dwoje szczerych oczu - by widzieć i sądzić dzisiejszą Europę. (...) Miej odwagę tak mówić! I działać! Osiemnastowieczny Prostaczek może wystarczyć do szyderstw. Ale jest za słaby do ciężkiej walki dnia dzisiejszego. Trzeba bohatera. Bądź nim!"

Moim zdaniem problem z główną bohaterką jest taki, że nie podołała zadaniu twórców (zadaniu które, jak mniemam, było analogiczne do tych postawionym literackim bohaterom Woltera i Rollanda) - jest słabym "Prostaczkiem" i żadnym "Prostaczkiem-bohaterem", jest karykaturalną postacią napędzaną popędami z jednym epizodzikiem egzaltowanej empatii wyciągniętej jak królik z kapelusza, nagle i bez podbudowy w postaci rozwoju jej osobowości i fabuły. Jest, używając słów Rollanda, “za słaba do ciężkiej walki dnia dzisiejszego”.

ocenił(a) film na 10
aronn

To nie jest film o uczuciach "romantycznych". I nie miał być powtórką z sióstr Bronte. To film o życiu na własnych zasadach. Nie społeczeństwa, nie mężczyzn, nie wyobrażeń innych. I nieprawdą jest, że u Belli brak rozwoju w innych sferach, co widać w zmianie sposobu komunikacji, rozumienia świata - w kwestiach intelektu też widać znaczący progres.

Agatonik

No cóż, niby tak ale w całym tym procesie widać też idealizację Belli - nie staje się kobietą z krwi i kości tylko projekcją marzeń o wyzwoleniu, geniuszu, intelekcie itd. A idealizacja jest tak samo groźna jak dyskryminacja i obawiam się, że młode kobiety zainspirowane Bellą padną raczej ofiarą rzeczywistych Marków Ruffalo niż że z paryskiego burdelu trafią na salony. Film ogląda się przyjemnie, wręcz zbyt przyjemnie. Jeśli chcesz podobnej opowieści ale w o niebo lepszym filmie obejrzyj "Annę i walki" Carlosa Saury.

ocenił(a) film na 10
Bbb11_fw

Jestem przekonana, że młode kobiety potrafią odczytać metaforę i nie będą na tej podstawie chciały pracować w burdelu.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

Ale masz świadomość, że pewna część żeńskiej widowni uważa ten obraz jako uwłaczający kobietom? Widzą w nim bezpruderyjną postać, której celem jest zaspokajanie tylko i wyłącznie swoich potrzeb seksualnych.

Agatonik

Kobieta w tym filmie zostaje sprowadzona do roli totalnej debilki, która nie panuje nad swoją seksualnością i dla której praca w burdelu, w którym jest gwałcona przez starych degeneratów, jest przygodą życiową ,na którą się sama godzi. Rozumiem, że nowoczesna ,niezależna kobieta lubi takie klimaty. Nikomu nie pozwoli się podporządkować,zniewolić...no chyba ,że ten ktoś chcą ją akurat przer...nąć. A to spoko.

ocenił(a) film na 4
Agatonik

Film o wyzwoleniu kobiety????? Gdzie to wyzwolenie? Kończy jako istota powtarzająca ścieżkę życiową "ojca", tak jak on tworzy Frankensteina, choć sama została w ten sposób stworzona. Mamy uznać, że to znak, że, zaakceptowała przemoc, której została poddana i teraz sama będzie ją uprawiać?

Agatonik

Mam pytanie. Dlaczego w dosłownie każdym filmie, który ma niby przedstawiać wyzwolenie kobiet spod jarzma mężczyzn jednym z ukazywanych sposobów jest prostytucja?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones