Młody Strip ( terrorysta miłości Travolta o małpim spojrzeniu) przylepia się do dobrze sytuowanej (i o wiele starszej) Trishy (Lily Tomlin wyglądająca jak po przedawkowaniu xanaxu), która mieszka w domku na plaży. Kobieta jest początkowo oschła wobec młodego natręta, ale szybko miękną jej kolana, a w majtkach robi się temperatura dodatnia. Rozbita życiowo kobieta nie wie jednak, że Strip nie szuka przygodnego seksu, tylko prawdziwej niekończącej się miłości jak z bajki, więc stawia kobiecie warunek - albo mnie kochasz na zabój, albo odchodzę! Jeśli myślicie, że "Endless Love" z Brooke Shields to romantyczna rozgotowana kluska, obejrzyjcie "Moment by Moment", bo to w zasadzie ciepły bełt wstrząśnięty, z tym, że dostarczający sporej dawki rozrywki. Travolta i Tomlin mają identyczne fryzy i wyglądają jak bliźniaki dwujajowe. Dialogi przyprawiają o migotanie przedsionków, oczywiście Johnny gra jak szopa na drewno, a Lily Tomlin zapewne rzeczywiście łykała na planie jakieś przeciwlękowce (nikt jej nie wini). Większą chemię znajdziemy w opakowaniu pizzy z Biedry, niż między parą głównych bohaterów. Sporo tu jednak powodów do śmiechu, momentami jest też w gruncie rzeczy sympatycznie. Jeśli nie będziecie oczekiwać głębokiego romansu, a raczej komedii, być może nie pokruszycie na tym zębów.