Oparty na faktach film opowiada o seryjnym mordercy Johnie Reginaldzie Christie, który w drugiej połowie lat 40 zwabiał młode kobiety do swojego mieszkania w Londynie, gdzie otruwał je gazem, a potem uprawiał seks z ich martwymi ciałami. Niedługo po wojnie, młoda para znajduje dom pod adresem 10 Rillington Place i wprowadza się tam do małego mieszkania. Ich sąsiadem jest nieco dziwny pan Christie...

Londyn, 1949 rok. John Christie (Richard Attenborough) to skromny mężczyzna w średnim wieku, który wraz ze swoją żoną Ethel (Pat Heywood) zarządza budynkiem mieszkalnym przy Rillington Place 10. Jego niepozorny wygląd to jednak tylko maska, za którą skrywa się seryjny morderca. Zazwyczaj udaje osobę o wykształceniu medycznym, zwabia niczego niepodejrzewające kobiety do swojego mieszkania pod pretekstem wyleczenia jakiejś dolegliwości, usypia je za pomocą czadu, a następnie gwałci i morduje, zakopując je później na podwórku. Na następną ofiarę upatruje sobie Beryl Evans (Judy Geeson), która właśnie wprowadziła się wraz z niepiśmiennym mężem (John Hurt) i małym dzieckiem do mieszkania przy Rillington Place 10. Beryl jest w ciąży. Ze względów finansowych Evansowie nie mogą sobie pozwolić na kolejne dziecko, ale nie stać ich także na aborcję. Z pomocą przychodzi John, który oferuje wykonanie zabiegu za darmo.