Tak jak mówię oglądałem obie trylogię już za dzieciaka, czytałem sporo książek (Revan, Darth Bane i inne), grałem w gry komputerowe i czytałem komiksy. Zapytacie dlaczego otwarcie zachęcam do nie pójścia na nowe SW?
Dlatego że nowa trylogia to żałosna, feministyczno-lewacka kreacja robiona tylko dlatego żeby disney mógł nabić więcej kasy. Te filmy to plucie w twarz każdemu prawdziwemu fanowi który zna uniwersum i kocha klasyczne postacie. A jak potraktowano klasyczne postacie? Han zabity, Luke zmasakrowany (jako postać) i zabity, Leia jakimś cudem żyje (mimo że aktorka nie żyje, ciekawe), pewnie dlatego że jest kobietą. Lando w tym filmie pewnie okaże się homoseksualnym Żydem który jako dziecko stracił lewe jądro. Zamiast postaci "na szczęście" dostaliśmy cały przekrój rasowo-seksualny bo mamy murzynów, azjatki i subtelne związki lesbijskie (Holdo i Leia). Wspaniale Disney, piękne przesłanie! Żeby do filmu który zawsze był postępowy pod tym względem i nikt nie narzekał, wcisnąć jeszcze więcej postępowości.
Nie wspominam o zerowym szacunku do marki przez naszych "twórców" czyli wrzucenie Expanded Universe do kosza bo nasi geniusze są przecież lepsi i muszą pokazać że są wspaniali i potrafią stworzyć coś lepszego (mimo że kompletnie nie umieją).
A teraz o filmie.
Będzie przewidywalnie jak cholera, każdy wie że Rey rozwali wszystkich bez wysiłku, nawet Imperatora i wygra (bo jest kobietą), Kylo pewnie cośtam popłacze i się nawróci (bo zawsze nawrócenie musi być), do tego wrzuci się komediowe wstawki murzyna i kudłatego żeby trochę rozruszać film i jakoś poleci, w międzyczasie trochę latania statkami, trochę walk i płaku płaku że First Order taki potężny i zły i za rebelii było lepiej ;)
Jak sobie posłuchacie przecieków na YT to mój opis zbytnio od tego nie odbiega.Normalnie nie przejmuję się przeciekami ale niestety po disnejowych star warsach czegoś takiego można się spodziewać.
Drodzy filmwebowicze i filmwebowiczki, którzy uważacie się za fanów: Nie idźcie na ten film, zbojkotujcie go kompletnie, nie kupujcie nic co ma wspólnego z disneyem. To od nas, widzów którzy głosujemy swoimi pieniędzmi zależy czy chcemy mieć takie filmy jak oryginalna trylogia czy wolimy może kalekie podróbki robione dla pieniędzy i służące tylko temu żeby parę osób mogło sobie pouprawiać swoją postępową propagandę.
Widać, że nie czytałeś wycieków. To co zrobi Abrams w tej części, gwarantuję, że będzie gorsze od Twoich najgorszych koszmarów. Myślałem, że po tym co zrobił Johnson bardziej się już nie da pogrzebać sagi, ale zwyczajnie myliłem się. Zapamiętaj moje profetyczne słowa. :P
A co takie zrobił Johnson i jaki to ma wpływ na sagę? Żaden.
Po tym co zrobi Abrams odbije się to na całej sadze, jej odbiorze, jej interpretacji, interpretacji zachowań bohaterów itd. Więc nie można mówić, że to Johnson "coś" zrobił, bo to "coś" jest dopiero przed nami....
Kto normalny jeszcze uważa 3 ep za normalny? Szarża koni na krążowniku to ostatni sygnał by nie wydawać kasy na bilet do kina na ten gniot.
Okazuje się że nienormalni są wśród nas i uważają to, jak i cały film za coś fajnego. Takie gusta.
Szarża koni... nooo, to prawda. To pobiło wszystko. Jest mi bardzo przykro, że producenci Disneya traktują widza jako kompletnego, ale to totalnego idiotę. Choć z drugiej strony... mają sporo racji, czytając zachwyty na temat gniota na tym forum.
To co zrobił Abrams jest własnie z wycieków, tych na tyle głupich, że każdy uznał je za fake xDDD
Zastanawiam tylko jak to się stało że te wycieki nie tylko się potwierdziły, co w ogóle przenikły do prasy i opinii publicznej.
Normalnie nikt by na to nie pozwolił, więc to chyba tylko potwierdza że Disney nie kontrolował procesu tworzenia filmu.
A jednak - ta część była najmniej "lewacka" jak to ujął autor. No może poza homoseksualnym pocałunkiem białej rudej kobiety z murzynką.
Ale jak już moja koleżanka, zatwardziała lewaczka przyznała mi racje, że nowa trylogia ocieka różnymi ideologiami to widzę, że to nie tylko moje urojenia.
Po pierwsze nie mów mi co mam robić, jestem fanem i lubię nowe star wars, A ty nie masz prawa mi tego zabronić
Po drugie oczywiście znowu "Lewacko - Feministyczna Propaganda" - tu właściwie pojawia się pytanie, kto tu naprawdę szerzy propagandę no bo przecież namawianie do nienawidzenia, bojkotowania itd. Nie można przecież nazwać propagowaniem prawda?
Po trzecie mam gdzieś wycieki związane z TROS, bo zazwyczaj takie plotki to źródło zarobku jakiś pseudo youtuberów którzy
Po czwarte niech ten fandom wreszcie zdechnie
Ok, może i masz rację. Tylko że tak się składa że plotki dotyczące tego filmu się potwierdziły
Tak samo jak potwierdzają się często plotki na temat Marvela czy innych produkcji xd
Jestem fanem SW od dzieciaka, gdy pierwszy raz obejrzałem starą trylogię (zbierałem również słynne takie twarde tazo z chipsów) i wszystko co z SW miało jakikolwiek związek :)
Tego typu wypowiedzi jak Twoja nie powinny mieć miejsca. To Twoje osobiste zdanie, które próbujesz narzucić innym. Pójdę do kina, ponieważ nie mogę się doczekać zwieńczenia historii. Przebudzenie Mocy pomimo kilku oklepanych motywów, było spełnieniem marzeń o kontynuacji serii. Natomiast TLJ pogrzebaniem tych nadziei. Na szczęście ostatnia część zapowiada się świetnie i najważniejsze, że jest w rękach mistrza Abramsa. Cóż, to moje osobiste zdanie, ale nikomu go nie narzucam i nie nawołuje do tego aby masowo uderzać do kin, bo po pierwsze będzie za ciasno...a po drugie, i tak bez namowy ludzie na to pójdą, bo fanów którzy dobrze przyjęli nowe części jest po prostu masa krytyczny więcej... Zwłaszcza za granicą.
Masz rację.
Jeśli ktoś namawia by nie idź na ten film i pluje na to, nie ma prawa nazywać się fanem sagi star wars.
Otóż ma prawo nazywać siebie jak chce, nawet w tym wypadku fanem sagi Star Wars. Ani ty, ani nikt inny nie jest wstanie mu tego odebrać. A każdy ma prawo do własnego zdania na ten temat. Prawo wolności jednostki, a także swobodnej wypowiedzi. Tak więc podsumowując, jestem fanem sagi Star Wars i odradzam komukolwiek iść do kina
Ja nawet posune sie dalej ...Żaden prawdziwy fan Star Wars nie uzna trylogii Disneya za kontynuacje to po prostu raczej taka komedia mało śmieszna na dodatek :).
JEdyne co mi sie podobało w tych dwóch filmach nawiazujacych do Star Wars to pierwsze sceny z tą Rey na pustyni .Pozniej jak spotkała tego uposledzonego murzyna film stał sie przecietny by dalej staczac sie coraz bardziej z kazdą minutą...A Star Wars:ODRODZENIE nigdy nie obejrze dosyc cierpien :)
Jeśli już jesteśmy przy upośledzeniu to Rey, Poe, Finn, Rose... oni wszyscy są upośledzonymi postaciami
Ja by z nowych postaci zostawił tą Rey bo jest ok...I wszystko od nowa nakrecił dałoby by rade. : ()
Bardziej miałem na mysli zeby zostawic aktorke tylko bo ma parcie na szkło ewidentnie
Aktorkę zostawić ? Ok można, ale dać jej inną role. Z uwagi na jej jakże drewniane aktorstwo najlepiej drugoplanową. Uważam że spisałaby się lepiej.
Dokładnie. Ja osobiscie nie uznaje disneyowskich filmow nawiazujacych do star wars jako star wars
Jedynie lotr1 poziomem byl rowny z lucasowymi. Przebudzenie mocy mialo szanse wyjsc na prostą jednak nie udalo sie. Nie wspomne juz o kolejnym filmie. Tak wiec to ze cos ma w tytule star wars nie znaczy ze jest star wars. STAR WARS TO JEST CO JEST W ŚRODKU, ESENCJA I ZNACZENIE. A NIE FORMA. Disney kupil star wars zeby zarobić forse nie chodziło o pociągnięcie dalej ideii. Zreszta sam Lucas był zawiedziony ze nie chcieli wykorzystać jego pomysłów. Mark Hamill powiedzial ze to nie jest jego Luke. Dla mnie to mowi samo za siebie.
Utarło się powszechnie że Łotr 1 to najlepszy star warsowy Disney i ja się z tym zgadzam ale
obok epizodu I i epizodu II to bym go jednak nigdy nie postawił. ''Tak wiec to ze cos ma w tytule
star wars nie znaczy ze jest star wars.'' - o właśnie, otóż to i gdy więcej osób z to zrozumie tym
będzie lepiej.
Dokładnie Azula ... wg mnie, świetne zakończenie sagi ... Idz, obejrzyj, wtedy oceniaj ... 8 część była rzeczywiście dziwna ... Ale 9 część w pełni udana dla PRAWDZIWYCH fanów Star Wars ... Jeżeli ktoś narzeka, to ja pytam, czego oczekiwał? ... Ma inny pomysł, to niech sie zatrudni w studiu Disneya
Co to znaczy nie powinny mieć miejsca ? One mają miejsce i powinny je mieć. Zarówno zachęcanie innych do obejrzenia
tego filmu, jak i odradzanie jest czymś normalnym. Tak samo jak chwalenie i krytyka. Każdy ma prawdo do wygłaszania tu
własnych opinii. Założenie tematu i podzielenie się swoją opinią, nie jest wcale narzucaniem czegoś innym. Facet po prostu
stwierdził że nie idzie i że poleca to samo zrobić innym. Szanuje. Czy się zgadzam (a zgadzam się) czy nie to już jest zupełnie
inna kwestia. Natomiast ON ma to tego prawo. I proszę cie nie odbieraj mu do tego prawa, bo on ma to tego święte prawo.
J J Abrams niedawno powiedział w wywiadzie dla Variety ,, Jeśli chodzi o społeczność LGBTQ, ważne było dla mnie, aby ludzie idący na ten film poczuli, że są w nim reprezentowani'' Ło matko ta ruszająca LGBTQ machina wszędzie te swoje macki wkłada.Nie obejdzie się i w Gwiezdnych Wojnach. Super plot twist w najnowszej odsłonie, Rey adoptowana przez pare nie hetero. FinnPoe misiaczki. Han Solo rozwiódł się z Leia bo ta wolała dziewczynki i takie tam.
Chyba tylko dlatego było ważne żeby jeszcze z nich natrzepać sobie haju z biletów. Tani chwyt. Naprawdę przed Disneyem
Gwiezdne Wojny świetnie radziły sobie bez tęczowej ideologii i poradzą sobie bez niej zawsze, nawet w XXI-wieku, w którym
propaganda ta daje o sobie znać niemal wszędzie.
Naprawdę? Jesteście nienormalni i psychicznie chorzy. Film był jest extra.
Narzekacie.
Do tego że jesteś trollem a ja nie. Tak więc ustaliliśmy fakty a ty zostałeś zdemaskowany
Zostanie ci to wybaczone. Najważniejsze że przyznałeś się do błędu, inni niestety wolą iść w zaparte
"Będzie przewidywalnie jak cholera, każdy wie że Rey rozwali wszystkich bez wysiłku, nawet Imperatora i wygra (bo jest kobietą), Kylo pewnie cośtam popłacze i się nawróci (bo zawsze nawrócenie musi być), do tego wrzuci się komediowe wstawki murzyna i kudłatego żeby trochę rozruszać film i jakoś poleci, w międzyczasie trochę latania statkami, trochę walk i płaku płaku że First Order taki potężny i zły i za rebelii było lepiej ;)"
To samo można napisać o pierwszej trylogii SW. Była przewidywalna jak cholera, trzymała się prostego i utartego schematu walki uciśnionych z tymi złymi, od początku było wiadomo kto wygra i dlaczego. Było nawrócenie, były komediowe wstawki w różnych sytuacjach, był murzyn, a w między czasie trochę latania statkami, trochę walk i płaku płaku, że Imperium takie potężne i złe, a biedna rebelia musi się ukrywać.
Taka sama była nowa trylogia i teraz w nowej nowej trylogii dostajesz DOSŁOWNIE taką samą papkę tylko okraszoną powiewem obecnych czasów. Starsze filmy podobały Ci się może dlatego, że byłeś młodszy, albo były nowością i nie miałeś porównania, albo miałeś inny gust, bo on się jednak z wiekiem zmienia. To wcale jednak im nic nie dodaje, a nowym nie ujmuje.
I ja wcale nie bronię nowej nowej trylogii, bo jest tak samo kiczowata jak i nowa trylogia, a tamta była tak samo kiczowata jak stara trylogia, bo to wszystko są proste filmiki dla zabicia czasu, ale ogląda się je przyjemnie i to jest ich głównym atutem. Doszukiwanie się głębi w starych filmach SW i dezawuowanie nowych to jakaś jawna kpina.
''Doszukiwanie się głębi w starych filmach SW i dezawuowanie nowych to jakaś jawna kpina.''
Nie, to jasna ocena sytuacji i zdrowe podejście. Zwłaszcza nowa trylogia, neguje starą. Kpina.
Ty to musisz mieć poczucie misji :D W każdym wątku po pińcet wpisów, jakie to nowe star wars są be, a Dzieci Disneya się jarają :D
Gościu prawdę napisał. To są proste filmy, dosyć naiwne i nakręcone dla prostej rozrywki i zabicia czasu. I wszystkie mają swoje głupotki, np. legion szturmowców, znanych ze swojej precyzji, który nie może z 5m trafić dwa metry kwadratowe Chewiego, który z kolei biega z Hanem Solo po Gwieździe Śmierci i nikt nie może go złapać :D Główna różnica jest taka, że tamte miały efekt świeżości i brak konkurencji. Dzisiaj już tego nie mają, mają za to fanów z wysokimi (często zbyt wygórowanymi) oczekiwaniami.
Z tego co widzę to ty masz jakieś poczucie misji, chcesz wszystkich nawracać na swój ukochany Disney.
Widzisz przynajmniej jestem aktywny i mam coś do powiedzenia w temacie. A Dzieci Disneya mogą tylko jęczeć i płakać.
Jestem fanem Star Wars od kiedy poszedłem pierwszy raz z matką na Gwiezdne Wojny Nowa Nadzieja, wtedy film miał jeszcze tytuł tylko Gwiezdne Wojny nie pamiętam już który to był rok 1979 czy może rok później. I tak się potoczyło dalej. Uważam się za fana tej całej Sagi i jakoś nowe filmy w tym najnowszy też mnie się podobają. Nie zamknąłem się tylko na Klasyczną Trylogię i nie hejtuję wszystkiego co nie jest z nią związane. idę po prostu na kolejne gwiezdne Wojny i świetnie się bawię.