Czterech czy pięciu policjantów przyjeżdża, żeby aresztować 11-letnie dziecko. Dobrze, że nie wezwali brygady antyterrorystycznej. Takie rzeczy tylko w USA.
A pamiętasz jak aresztowali matkę Madzi? To byli jacyś miejscowi gliniarze którzy działali z pomocą gliniarzy z innej jednostki. Nie za dużo to jak na jedną morderczynię, w dodatku kobietę? No chyba, że się bali dandiego?