Piękna scena, 18 minuta filmu, nasz główny bohater udaje się do Transylwanii i tam do jego pokoju wchodzi służąca. Zakłada mu różaniec, daję książkę i zachęca do czytania. To jest dowód na to, że za praca nasz naród także w tamte rejony jeździł, bo ona mówi po polsku! Herzog poszedł na łatwiznę i zamiast rumuńskiej wziął polską aktorkę 5. planu! :D Przecież nikt się nie skapnie...;)