Jak do tej pory nie pamiętam, abym wcześniej widział tak genialny obraz pod względem postaci. Mój największy zachwyt wzbudza postać tej pani, która jako pierwsza w całej historii trafia na posterunek pod zarzutem kradzieży torebki. Z tego co widzę nie wymieniono jej w czołówce, a przecież po samym filmie wydaje się, że powinna być wymieniona jako jedna z pierwszych. Jest po prostu niewyobrażalnie genialna. Dla samego filmu nie ma to większego znaczenia, bo wszystkie role są odegrane po prostu perfekcyjnie. Trudno naprawdę spotkać takie natężenie aktorskiej wybitności w jednym miejscu, w krótkim czasie. Jedyne co mnie się przypomina to legendarne "12 Angry Men", ale mimo wszystko postacie z "Detective Story" na mnie zrobiły większe wrażenie. I tak jak napisałem: złodziejka od torebki zasługuje na specjalne wyróżnienie na tle wszystkich tych wybitnie odegranych ról. Co do reszty nie ma sensu nawet się rozpisywać. Obejrzenie film jest po prostu obowiązkiem każdego, bo tylko osobiste spotkanie z tym dziełem może oddać wybitność tego arcygenialnego spektaklu..
Poprawiam. Lee Grant - tę złodziejkę torebki grała ona (w obsadzie podpisana jako "Złodziej" - bezsens). Nie znałem aktorki. Fantastyczna rola!
Lee Grant grała morderczynię w drugim odcinku Colombo i opętaną przez szatana żonę Richarda Thorna - w wieku 50 lat wyglądała rewelacyjnie!