Film sam w sobie zły nie jest, ale cały czas miałem wrażenie, że gdzieś to już widziałem. Baaa, nawet wiem gdzie - pamiętacie film "Zebra z klasą"? Co prawda "Skok po marzenia" wnosi sporo nowego ale szablon pozostał. Tak więc mamy konkurs, mamy trening no i z góry wiemy kto wygra(no prawie).[Spoiler]Film jest tak przewidywalny, że domyśliłem się, że koń zachoruje zanim dojdzie do rywalizacji, no i oczywiście w samą porę stanie na nogi.[Spoiler] Ale ostatecznie jeden raz można to to to obejrzeć bo ogląda się całkiem przyjemnie.
To typowe przy takich filmach. Każdy już wie co będzie dalej. Film wydawałby się ciekawszy, gdyby stała sie jakaś tragedia lub bez szczęśliwego zakończenia. Dam 8/10
Takie typowe kino familinjne, gdzie wszystko jest piekne i cudowne.Jednak wole filmy o koniach typu "Niepkonany seabiscuit", co dowodzi, ze jednak najlepsze scenariusze pisze życie;)