Jestem szajbniętym fanem na punkcie Vabanków, więc nie byłoby obiektywizmu w mojej ocenie. Toteż jej nie popełnię. Mam tylko pytanie, czy ktoś z Was wie, czym, u diabła, jest ... "czarcia zapadka"?...;-(
O ile dobrze pamiętam, to bar "U Lulka". Albo jakoś podobnie. Podoba mi się, że jest wystylizowany na bar "krypto-bar" ( na piętrze w mieszkalnej kamienicy ) z czasów amerykańskiej prohibicji. Fajny zabieg, choć przecież w Polsce prohibicji nigdy nie było, a i w Stanach było już chyba "po herbacie" w tamtym momencie...