Film wogole nie trzymal mnie w napieciu. Zazenowal mnie i denerwowal [SPOJLER] - trzeba byc kretynem, zeby drzec sie w srodku lasu tuz po zrzucie pieniedzy, narazajac ofiare na smierc. Stawiac dwoch policjantow na parterze, a nie przed sala, gdy cala sprawa byla juz nadmuchana w mediach. Dac uciec mu w lesie, gdy mial unieruchomiony samochod, majac do tego bron. Nie zalapac, ze to wiatrak (no ja zalapalem) Spieprzyc wszystko, gdy byla to praktycznie ostatnia szansa na uratowanie tych dzieci, rozklejajac sie w rozmowie z nim przez telefon. A na sam koniec, gdy przyszlo wsparcie, puscic go samego (Assada), jedynego czlowieka z bronia, w jakies pole w poscig. No masakra.
Tak jak lubie skandynawskie kino, tak ten mial poziom amerykanskiego filmu, tyle ze bez wybuchow.
Pozdrawiam, daje mocne 6.