tylko osobiście myślałam, że główni bohaterowie będą w sobie szaleńczo zakochani, a to jednak wcale tak różowo nie wyglądało. Przez cały film miałam wrażenie, że Fischer narzuca się Jimmy'emu, a on ma ją gdzieś. Niestety końcówka nie rozwiała moich wątpliwości, co do tego, że ten facet ją naprawdę kochał. Poza tym film całkiem dobrze zrealizowany. Szczególnie podobała mi się scena, w której Fischer gra na pianinie, piękna:) w filmie natomiast bardzo denerwowała mnie postać tej dziewczyny, co ukryła kolczyk w ziemi. Taka irytująca i w ogóle nie pasowała do Jimmy'ego. To na tyle moich spostrzeżeń;)