Aktor z krwi i kości. Nieprzebrane pokłady talentu, charyzma, nadzwyczajna osobowość. Do ról świadczących o jego wielkości z pewnością należą występy w "Ghandim" (zjawiskowa kreacja!), "Śmierci i dziewczynie", "Liście Schindlera". Z zaledwie kilku wywiadów z Sir Benem, jakie udało mi się "namierzyć", tym bardziej wnioskuję, że jest to taki typ aktora, z jakim nie stykamy się jako kinomani na co dzień. Z wielką pasją i azangażowaniem podchodzi do tego, czym się zajmuje, całkowicie się temu poświęca, a przy tym to niezwykle inteligentny, a wręcz "życiowo" mądry człowiek. Chyba nie muszę podkreślać jak sobie cenię dorobek Sir Bena Kingsley'a ;]
PS. Jeśli ktoś ma dostęp do jakichkolwiek wywiadów z Sir Benem, proszę bardzo mocno o zamieszczanie linków, ewentualnie kontakt: snape@op.pl. :)