Teraz na Dana z zupełnie innej perspektywy. Do tego czasu był dla mnie małym chłopcem,
którego już zawsze będę kojarzyła z jednym filmem. Myślałam, że to aktor jednej roli...No,
cóż..............myliłam się. To wspaniały młody aktor. Taki nieoszlifowany diament. Po seansie
,,Kobieta w czerni" zobaczyłam jego potencjał, który po prostu marnował się grając w HP
(nie twierdzę, że top zły film, ale to zdecydowanie plama na jego życiorysie). Życzę Danielowi
więcej takich ról, absolutnie nadaje się do horrorów. (Do tego nie jest najbrzydszy, ale to
tylko mój gust) pozdrawiam <3