Po czorta wypisali Hoffmanowi na tablicy za plecami te sposoby maltretowania?... Nie za bardzo rozumiem. Kontynuacja myśli przewodniej, że dobra literatura musi kończyć się śmiercią? Ale całe mnóstwo taniej sensacji i gore też ma 'finał - trupy, kalecy' (Barańczak), albo nawet i początek w tym stylu.
Jakoś to naciągane trochę.