Uprzedzam, że moja wypowiedź nie będzie miała nic wspólnego z rasizmem, ale...czarnoskóry Bond? Serio? To nigdy nie przejdzie...
Heh, szczytem było pokazanie po zamachach we Francji zdjęcia płaczącej muzułmanki :D. Podawano, że za zamachami stoją francuscy terroryści. Propaganda godna podziwu - level master.
Mam wrażenie, że ludzi opacznie rozumieją znaczenie słowa "tolerancja". Podobnie z innymi słowami/terminami. Prawda taka, że jak nazwie się Afroamerykanina czarnym, bądź murzynem - to już jest rasizm. Podobnie nazwanie Żyda żydem, albo geja gejem. A kto używa takich określeń to rasista, ksenofob i homofob ;).
Dlaczego w twoim poście od razu można wyczuć ton przepraszający? Na zasadzie ''proszę nie bijcie, ja tylko chcę mieć swoje zdanie''? Nie tłumacz się, czarni są większymi rasistami niż biali, spytaj każdego kto mieszka w RPA albo USA. . Poza tym tu nie o rasizm się rozchodzi, a o toczącą ten chory świat poprawność polityczną, która całkiem przysłoniła już ludziom zdrowy rozsądek. To jej najbardziej nienawidzę.
Po czasie właściwie żałuję, że to napisałam, bo chciałam nieudolnie ominąć niepotrzebnych niesnasek jak wyżej, ale to i tak się na nic nie zdało. Tak czy siak, zdania na fw mieć nie można bo zaraz posądzą Cię o rasizm, homofobię, szowinizm i co tylko jeszcze. ;) Co do reszty posta się zgadzam.
Na świecie nie ma homofobów. Fobia to strach, a są osoby, które boją się homoseksualistów? Śmiem wątpić. ;) Można się ich brzydzić, nie tolerować ich lub nie akceptować, ale bać? :)
Dziewczyna czego się boisz? Jeżeli coś nie pasuje to o tym pisz. Dla mnie Bond - Murzyn to będzie drugi szczyt debilizmu. Pierwszy popełnili właśnie twórcy "Mrocznej wieży" obsadzając Elbę w roli Rolanda. Następnym razem proponuję w ramach równowagi obsadzić jakiegoś blondyna z niebieskimi oczami w roli Martina Luthera Kinga.
ale zdajesz sobie sprawę z tego że James Bond to FIKCYJNA postać, a Martin Luther King to postać HISTORYCZNA? przezabawne jest to że białasy/polaczki mają aż taki ogromny ból dupy o fikcyjną postać, a potem rzucają takimi posranymi tekstami typu "obsadźcie białasa w roli Martina Luthera Kinga/Baraca Obamy" - film biograficzny. o postaci historycznej.
to jest prawdziwy szczyt debilizmu ;D
Inny przykład. Ostatnio weszła do kin "Mroczna wieża". Czytałem książkę i pomimo tego, że Roland jest postacią fikcyjna owszem miałem jak to nazwałaś "ból dupy" bo w książce Roland nagminnie nazywany jest "białasem". Idźmy dalej. Robin Hood to postać fikcyjne. Obsadźmy w jego roli murzyna. A może jako Kmicica, albo Wołodyjowskiego. Dobrze że ta wszechobecna poprawność polityczna jest taka "mądra i wspaniała". Szkoda że nigdy nie powiesz mi prosto w oczy "polaczku". Wtedy wyjątkowo mógłbym uznać równość płci.
W pełni się zgadzam - takie argumenty, że to fikcyjna postać to gówno, a nie argument. To równie dobrze płeć też można zmienić - no bo fikcyjna postać. Jak mówię w drugą stronę też działa to, np. przy "Gliniarzu z Beverly Hills" też nie widziałbym białego aktora itd. Ale nie - lepiej wyzywać od rasistów i cebulaków.
Jak zauważyłem poprawność polityczna to działa tylko w jedną stronę. No i słynne "Ból dupy, bo postać fikcyjną wam zmieniono" i na tym koniec. A konkretne i trafne argumenty są nieprzyjmowane.
Wierszyk o czarnym chłopcu który boi się wziąć kąpiel "bo się wybieli" niby nie jest rasistowski? Ty tak na serio?
I jak tu się dziwić, że polska to naród jeb*nych rasistów i jeszcze mają czelność temu zaprzeczać...
Nie, to nie POLSKA. To tacy jak ty opętani posuniętą do granic absurdu poprawnością polityczną stanowicie problem. Przejdź się przez jakąś murzyńską dzielnicę, to zobaczysz jaka tam panuje tolerancja. Bo wbrew temu co ci się wydaje, rasizm to nie jest wyłączna domena białych.
"a potem rzucają takimi posranymi tekstami typu "obsadźcie białasa w roli Martina Luthera Kinga/Baraca Obamy" - film biograficzny. o postaci historycznej.
to jest prawdziwy szczyt debilizmu ;D"
Przecież to była ironia, więc, trochę się ośmieszyłaś biorąc to na poważnie. I co tak tymi "polaczkami" rzucasz na lewo i prawo?
bynajmniej to nie była ironia.
biali (a przede wszystkim polaczki właśnie) mają problem z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości. oraz gargantuicznych rozmiarów ból dupy kiedy czarny aktor zagra postać fikcyjną utożsamianą z białym kolorem skóry. więc, trochę bardzo ośmieszają się ci którzy chcą w odwecie białego Martina Luthera Kinga. już bardziej logiczne byłoby rzucenie tekstem "biały Shaft" albo "biały w roli Czarnej Pantery". to są postacie fikcyjne. także dopiero kiedy nakręcą film biograficzny np. o czarnym Stephenie Hawkingu albo czarnym Vincencie van Goghu takie teksty jak powyżej nie będą szczytem debilizmu. no ale nie sądzę żebyś w ogóle pojął o co mi chodzi. są rzeczy których ewidentnie nigdy nie zrozumiecie. ;)
Dobrze, że Ty wiesz o co Tobie chodzi. Robiłaś jakieś badania na temat polaczków? Posiadasz garść statystyk o nich? Wiadomo, w ogóle, kim oni są?
widocznie żeby ironizować jak polaczek (a może wolisz termin "cebulak"? też pasuje) trzeba po prostu zgrywać idiotę (patrz: Sanderus ; Ragtime). wróć: zgrywać LUB być po prostu idiotą. chyba doskonale wiesz kim jesteś - najwyższy czas się z tym pogodzić.
Wiesz, to że nie potrafisz wyłuszczyć mi swoich racji nie uprawnia Cię do wyzywania innych ludzi od idiotów, nie wiem ile masz lat, ale masz w sobie tyle jadu i złości, że aż przykro to czytać.
amen.
i oby to był już koniec twoich żali. nie moja wina że jesteś zbyt tępy żeby zrozumieć rzeczy proste jak budowa cepa.
twój ból dupy to nie mój problem.
Który to już raz trafiam na isobel i wieczne teksty o czyimś bólu zadka, polaczkach i cebulaczkach? Nie żebym się zdziwił, ale to już się nudne robi. Serio, zastanowiłaś się chociaż raz tak na poważnie, jaki bucowaty charakter sobą reprezentujesz?
Reasumując twoje wypociny, skorzystam z twoich własnych słów.
"chyba doskonale wiesz kim jesteś - najwyższy czas się z tym pogodzić."
Nie dałam rady przebić się przez ten cały shitstorm. Moim zdaniem Idris Elba genialnie pasuje do roli Bonda. Wbrew temu co piszecie, pasuje do typu eleganckiego "bandziora". A kolor skóry? Jasne, jest to mocno kontrowersyjne, ale w przeciwieństwie do postaci typu Aleksandra Wielkiego, czy Cezara nie jest postacią historyczną. Każdy Bond idzie z duchem czasu i dostosowuje się do aktualnych "norm". Dla fanów Bonda to pewnie przegięcie, ale nie wydaje mi się, aby jego osoba jako Bond miałaby zniechęcić ludzi do pójścia do kina. Pewnie g*wnoburza trwałaby bardzo długo, ale myślę, że wielu z was po obejrzeniu nowej części Bonda z nim w roli głównej (mam nadzieję) zmieniłaby zdanie, a pewnie poszlibyście chociażby z ciekawości. To jest rewelacyjny, bardzo wszechstronny aktor, a samą urodą pasuje po prostu do Bonda. I tak jak wy nie jesteście rasistami, tak ja nie naciskam na wciskanie wszędzie "multikulti", ale myślę, że warto mu dać szansę, gość na pewno by podołał. I rozumiem wasze przykłady o obsadzaniu białoskórych aktorów w rolach postaci z założenia innego pochodzenia, jednak w przypadku Bonda wydaje mi się to naturalne. Nie sądzę, aby w przyszłości James miałby stać się kobietą, muzułmaninem, albo gejem, bo to już cechy charakteru, które nie przejdą (nie wyobrażam sobie Bonda, który nie jest kobieciarzem ;)).
Troszkę mniej spiny. Fajnie jak każdy ma swoje zdanie, ale wyzywanie się od idiotów raczej nie przyniesie pozytywnego skutku. :)
Ładnie napisane. Chociaż mamy różne zdanie, to fajnie, że jednak ktoś podchodzi do tego z rozsądkiem i nie wygarnia zaraz od rasistów.
Fajne argumenty ale jednak Bond to ekranizacja książek, które były produktem swojej epoki.Na film z Idrisem pewnie pójdę z głęboką wiarą, że to kolejny fajny Bond, ale jednak Seanem Connerym, Rogerem Moorem czy Piersem Brosnanem to on nie będzie i nie chodzi tu o kolor skóry, tylko o to, jak Ian Flemming widział swojego agenta Jej Królewskiej Mości. I tak jak piszesz, nie był to gej, muzułmanin, buddysta, czarnoskóry czy aseksualny, był to zabójczo przystojny i inteligentny biały facet jakich w sumie niewielu chodzi po tym świecie. I pozwólmy mu dalej takim być chociażby przez wzgląd na autora, którego powieściami i ich ekranizacjami cieszy się kolejne pokolenie
Pamietaj ze jesli zlapiesz sie na Ale... To lepiej nic nie pisz . Nie jestem Rasista Ale... Nie jestem Szowinista ale... Nie jestem Anty semita Ale... Znaczy dokladnie to czym ... "Nie jestes"
No ale Bond już na przestrzeni lat tak bardzo zmieniał swój wygląd. Mieli różne wszystkie cechy wyglądu, od wzrostu po kolor włosów. I to nie jest "sprzeczne" z oryginalnym Bondem? Kolor skóry to tylko kolejna różnica wyglądu który na nic nie wpływa i w filmach które nie są historyczne nie ma najmniejszego na nią wpływu. Bonda nie definiuje kolor skóry
Przy okazji może też zdementować plotki. Idris Elba nie będzie Bondem. Liczą się w tej chwili 3 nazwiska: Aidan Turner, Tom Hardy i James Norton. W grę wchodzi jeszcze niestety Craig, który za potrójną gażę ponownie się zgodzi wcielić w Bonda.
Nie wiem z czym problem. Ok, pierwowzór postaci to biały mężczyzna. Ale książka była pisana dawno dawno temu, dzisiaj szpiegiem brytyjskiego wywiadu może być czarnoskóra kobieta i jest to równie wiarygodne jak biały mężczyzna . Już dawno filmy nie są oparte na książkach a James Bond po prostu reprezentuje bajkę o MI6.
Gorsze jest to ,że według IGN znajduję się w top 15 aktorów ,którzy mogli by zagrać Geralta w Wiedzminie netflixa.
Nieee, kocham Idrisa prawie tak jak Denzela. Do tej pory uważam wszystkie "czarne" adaptacje za zajebiście dobre ale nie Bond. To tak, jakby zrobić czarnego Sherlocka Holmesa albo białą Czarną Panterę