Oglądnąłem cały sezon za jednym zamachem. Wciągnął mnie niesamowicie. Koreańczycy ponownie wyprodukowali kolejny serial od, którego nie można się oderwać tak jak to było w przypadku Squit Game. Polecam wszystkim fanom SG.

Najpierw myślałam, że niewiele się dzieje, ale od 4 odcinka działo się tak dużo , że musiałam się zmuszać do oglądania ... tyle skrajnych emocji. Człowiek Człowiekowi Wilkiem!
Skąd w ludziach od zarania wieków takie zamiłowanie do przemocy- Koreańczycy Mistrzowie Uroczych Romansów i Najmroczniejszej ludzkiej...

Z 3 odcinki dałem radę, na siłę mogło nawet trochę wciągnąć, choć przez cały czas czegoś w scenariuszu brakowało. Można było to pociągnąć w 100 różnych stron, wybrali najgorszą. Bodajże na odcinku czwartym albo piatym (niedokończonym) dałem sobie spokój. Poszło w idiotycznym kierunku, a pani z nr 8 zniechęciła mnie...

yyyyy dzienki kuwa

Jakoś do 3 odc było ok, później dla mnie za dużo przemocy, każdy odcinek opierał się na przemocy, były tortury. Myślałam, że Squid Game był mocny, ale tam nie było znęcania się a po prostu zabijanie. Pod koniec już to było męczące, a i akcja poza pokojami toczy się w jednej hali.

Skoro wynoszenie rzeczy z pokoju zmniejszało wygrana o połowę, dlaczego laska numer 8 wychodziła w swoich zakupionych ubraniach? :D czy kwota się jej zmniejszała o połowę ? Bo nie zwróciłam uwagi.

Początek przyzwoity z czasem robi się irytujące i przewidywalne, a szkoda.

Luki logiczne psują zabawę

Squid Game vs The 8 Show - jedyne co w obu się zgadza to tajemnicza rywalizacja za pieniądze. W SG wszystko było realne - wyzwania, zabijanie, bohaterowie i zawsze były jakieś twisty fabularne poza zwykłą grą.
W The 8 Show wszystko jest jakieś miałkie, cukierkowe i bardzo płytkie. Nawet jak ktoś kogoś uderza to...

Ale braki logiki w scenariuszu odrzucają. Przez większość czasu takie naciągane 5/10 w porywach do 7.