Dramat teatralny w filmie niemal zawsze wypada bardzo źle. Mimo talentu reżysera i aktorów także ten film okazał się słaby. Nie warto tego oglądać, lepiej zobaczyć dobre przedstawienie w teatrze.
Całkiem niedawno miałem okazję zobaczyć Dogville, film absolutnie wybitny, o którym nie sposób zapomnieć. Był to mój pierwszy kontakt z twórczością von Triera. Po tym pomysłowym formalnie i bezkompromisowym w treści arcydziele od razu nabrałem apetytu na inne filmy tego twórcy. Z wielkim entuzjazmem podszedłem więc do...
więcejkrytycznego spojrzenia na Amerykę okiem Larsa von Triera. już nie tak intrygujący i wciągający jak "Dogville", niemniej wart uwagi i niepozbawiony plusów. zabrakło mi tu finałowego mocnego uderzenia które było w poprzednim filmie - tutaj niby jest przewrotnie, ale jakoś specjalnie nie robi to wrażenia. za to Bryce...
*nieznośny trud wolności & zabawowy głos zza kadru
*bryce dallas howard - jak ona wytrzymała larsa???
W "Manderlay", zdecydowanie mniej od zjawiskowego "Dogville" jest estetycznej dbałości o fabularny dramatyzm historii. Prosta opowieść o niewolniczym miasteczku i stereotypowo scharakteryzowanych postaciach ma jednak wymowę znacznie głębszą politycznie i społecznie od poprzedniej części trylogii. Niewątpliwie całość...
więcejZ nadzieją wybrałam się dziś po południu na Manderlay, znając wcześniejsze dokonania Triera. Z nadzieja lecz też z obawą, że może pociągnięcie wątku Grace i ponowne trzymanie się konwencji scenograficznej wykorzystanej już w Dogville, nie jest najlepszym pomysłem, ale to co zrobił( a raczej czego nie zrobił) Trier w...
więcejno dobra....Dogville rewelacja ale manderlay to juz troche naciągane...moze to i za sprawa aktorki...ale skoro kos chce robic cykl tematyczny filmow to niech sie trzyma juz konsekwentnie analizy bohaterow...bohaterka po serii gwaltow i po zemscie jakiej dokonala na mieszkancach dogville chce zbawiac swiat? gdzie tu...
Biorąc się za oglądanie "Manderlay" miałem duże obawy. "Dogville" spodobało mi się bardzo, uważam że to fantastyczny film, ale druga część niestety to... dno. "Dogivlle" było rewelacyjne, niezwykła historia pewnej Grace. A kolejna część? To w ogóle co innego. Przedstawia problem niewolnictwa (jakby nie było pierwsza...
więcej
Cześć
Jako fan von Triera nie zawiodłem się na nim, film mi się podobał.
Zdaję sobie sprawę że Lars wiele razy mówił, że nigdy tak na prawdę nie poznał Ameryki jednak ją krytykuje. Dlatego to co przedstawia nie do końca można uważać za uzasadnioną krytykę.
Jednak dręczy mnie jedno pytanie "oc co mu na prawdę...
w moim domniemaniu film pokazuje jak wspolczucie moze byc slepe...jak pewna pomoc moze zostac odwdzieczona..., rowniez nie podobaja mi sie te zdjecia ktore nic innego nie ukazuja jak nie smaczny zarcik ktory im nie wyszedl z tymi "murzynami" jakby nawiazywaly do rasizmuuuu- pownni go zabronic puszczac!!!!
Kiedy słysze o amerykanskich nygas przypomina sie państweko w Afryce(?) Liberia założone przez wyzwoloną murzyńską społeczność z USA które to nic innego jak jeden wielki brooklyn w wydaniu bambusowym gdzie bandy uzbrijonych gansta hasają po stepach a władze bez autorytetu nie radząc sobie z sytuacją wypatrują z...
Ktoś się zakocha, Ktoś spłonie, Ktoś zdradzi, Ktoś zawiśnie...
Przyznam że kampania reklamowa Manderlay zrobiła na mnie spore wrazenie, do tego nazwisko Von Triera w obsadzie i niemale wrazenia po Dogville kazało mi sądzić że już wkrótce wylądować na sali kinowej.
Zasiadajac do Manderlay mialem spore wymagania,...
Manderlay tak jak Dogville budzi sprzeczne emocje. Tematyka jest podobna. W obu filmach chodzi o władzę i jej wpływ na ludzi. Manderlay jednak idzie dalej. Pokazuje wspólną zależność ludzi od władzy. Von Trier mówi, ewidentnie nawiązując do Fromma, że ludzie nie są równi. Co więcej, nie chcą tacy być. Von Trier...
Wg mnie mało osób, które żyją od jednej do drugiej premiery hollywoodzkiej, zdaje sobie sprawę z tego, że tak naprawdę tzw. ''amerykański sen'', to jedna wielka bajka. Niewolnictwo zniesiono w USA dopiero w 1865 roku (powyżej 200 lat od pierwszego transportu z niewolnikami), 32 lata później niż zrobiła to Wielka...
Po obejrzeniu Dogville Nicole Kidman stała się jedną z moich ulubionych aktorek. Bardzo szkoda, że w tym filmie też nie zagra. Mam jednak nadzieję, że pani Bryce Dallas Howard stanie na wysokości zadania. pozdro
... zważywszy na to, że "Dogville" zdobył ponad 1,5 tysiąca głosów. Czyżby zwolennicy Nicole się zniechęcili co do wyboru nowej aktorki? Moim zdaniem Bryce udało się stworzyć postać podobną do tej Grace jaką pamiętamy z pierwszego filmu, jednak sam film już nie powala tak jak Dogville. Tamte miasteczko było bardziej...
więcejParę refleksji.. Pani Howard nie zepsuła filmu,a nawet nieźle sobie poradziła. Panią Nicole Kidman ona nigdy nie będzie, to oczywiste. Swoiste kino moralnego niepokoju. Von Trier stawia pytania o to,co ważne - wolność, godność, nadzieję, tzw. dobro wspólne, demokrację... I te pytania kłębią się w głowie po wyjściu z...
więcej